


Ulubione pastylki Madzi i chwile grozy.
Dzisiaj, 1 czerwca, w Dniu Dziecka, ożyła we mnie pewna historia sprzed lat. Nie wiem czy to, co pamietam, to moje własne wspomnienia, czy na te moje nałożyły się wspomnienia mojej mamy i jej opowieści. Na pewno tej historii żadna z nas nie zapomni. Miałam wtedy...
3 szczęścia (a nawet 4) na dobry początek tygodnia.
Pierwsze szczęście jest takie, że to już ostatni dzień maja! Żartuję. To tylko falstart. Mam jeszcze w zapasie całe 3 szczęścia. Ale i tak się cieszę (chyba pierwszy raz w życiu), że jutro już czerwiec. Mimo że kocham maj. I tym bardziej trudno mi uwierzyć, że...
Dzień, w którym wszystko się ułoży (choć córka myśli, że to koniec świata)
Długo i niecierpliwie czekała na ten dzień. Prawie cały rok. Na pewno będzie inny niż wszystkie dotąd, widziała go oczami swojej dwunastoletniej wyobraźni. Jesienią 2020 roku nareszcie mogła zapisać się do szkolnej orkiestry dętej, ale już dwa lata...
Proziaki z prozą. Przepis na dobrą książkę czy na inne dobro?
Proziaki. I to z prozą. Ale czy chodzi o literaturę? I co ma do tej prozy Norwegia? Zaraz wszystko się wyjaśni. Co to takiego te proziaki z prozą? Może jakieś dowcipne określenie na pisarza? A może lekko prześmiewcze na kogoś, kto pisarzem bardzo chciałyby...
Jak upiec makowiec bez maku? Wielkie odkrycie.
Moje pierwsze święta, Wielkanoc, poza domem. Daleko. Za granicą. I zaskoczenie. Bo chcę postawić na norweskim stole choć jedną polską potrawę. Najlepiej ulubione ciasto. U mnie to makowiec. Tylko jak upiec makowiec bez maku? Jest środa Wielkiego Tygodnia. Zbliża...
Za czym szaleją Norwegowie. Wielkanoc nad fiordami.
Wielkanoc to najstarsze i najważniejsze święto chrześcijan. A jednak w każdym kraju i kręgu kulturowym inaczej się ten czas świętuje. Dla tysięcy Polaków mieszkających w Norwegii Wielkanoc nad fiordami może wydać się nieco dziwna… Dla Norwegów Wielkanoc jest...
Wspinaczka. Kilka zimowych refleksji.
Niedawno stanęłam u stóp góry. Postanowiłam wspiąć się na szczyt. Nie była to jakaś szczególnie wysoka góra, ale dla mnie aż nadto – około dziewięćset metrów. Dumna, cicha, w zimowej kreacji. Mogłabym z powodzeniem powiedzieć, że przede mną góra zdrowia. W końcu...
Jedno marzenie, a wszystkiemu winien jest BUL
Czy marzenia się spełniają? Czasem tak, czasem nie. Nie, bo bywa, że nie dajemy im szansy. Porzucamy marzenia. Ale nie warto ich porzucać, bo nigdy nie wiadomo, czy akurat nie zrobią nam psikusa. I się spełnią. Tak jak spełniło się to jej marzenie. Jedno na początek....
Najnowsze komentarze