Warzywne ciasta w ostatnim czasie robią furorę. A jednak wcale nie są nowym odkryciem. Choćby popularne ciasto marchwiowe. Europa zna je od bardzo dawna. Mnie to ciasto zawsze będzie kojarzyć się z Norwegią, ale nie tu pieczono je po pierwszy raz.
Warzywne ciasta wcale nie są odkryciem ostatnich lat. Najpopularniejsze z nich, ciasto marchwiowe, świat zna od dawna.
Ja mam z ciastem marchwiowym zupełnie inne, bardzo przyjemne skojarzenia. Za każdym razem, gdy je piekę lub jem u kogoś, wspominam swój studencki pobyt w Norwegii. Moja serdeczne przyjaciółka piekła ciasto marchwiowe już wtedy, gdy mało kto o nim w Polsce słyszał.
Komu się upiecze?
Kiedy w 1987 roku jako studentka, wyjechałam na daleką norweską Północ, do Tromsø, przeżyłam niejedno zdziwienie. Wiele z nich wiązało się z kulinariami i z typową kuchnią norweską.
Moja gospodyni, Kari, już w pierwszych dniach pobytu ruszyła do pieczenia ciast. Bo ciasta w jej domu nie mogło zabraknąć, szczególnie zimą. Ponieważ Kari lubiła się krzątać w kuchni i dobrze gotowała (piekła), rzadko kupowała ciasta gotowe. Zresztą samodzielne pieczenie ciast i chleba w domu wychodziło dużo taniej. Na przykład chleb wieloziarnisty upieczony w domu był nawet trzykrotnie tańszy niż ten zakupiony w sklepie!
Pewnego dnia Kari zapowiedziała, że upiecze ciasto… marchwiowe.
To się nie może udać!
Marchwiowe? Początkowo byłam pewna, że się przesłyszałam. Ale nie. Bo oto Kari zabrała się do tarcia marchwi. Ku mojemu zdziwieniu w 10 minut przygotowała dość rzadką masę, do której wsypała całą startą marchew. Potem dodała jeszcze orzechy, rodzynki oraz korzenne przyprawy. I oczywiście cynamon. Marchwiowe bez cynamonu to żadne marchwiowe. No i, jak wynika z badań naukowców, cynamon może bardzo korzystnie wpływać na obniżenie poziomu cukru we krwi.
Wkrótce ciasto powędrowało do piekarnika.
O tym, jak wygląda zima w Tromsø, mieście, które leży daleko za kręgiem polarnym, przeczytasz tutaj.
Wciąż kręciłam głową i raz po raz nachylałam się nad szybką piekarnika, by zajrzeć do środka. Ciasto powoli rosło i ciemniało niczym Murzynek Bambo. Po kuchni rozchodził się słodkawy aromat cynamonu.
A jednak sukces
Nie. Nie mogło się nie udać. Ciasto marchwiowe wyszło po prostu znakomite. Puszyste, wilgotne, z orzechowym posmakiem. Zjadłam pierwszy kawałek i natychmiast dobrałam dokładkę.
Właśnie dlatego ciasto marchwiowe kojarzy mi się z Norwegią, choć to nie w Norwegii po raz pierwszy je upieczono.
Skąd pochodzi ciasto marchwiowe
Pochodzenie ciasta marchwiowego nie jest jednoznaczne. Niektórzy twierdzą, że narodziło się w Anglii, bo tam już piekło się je na początku XIX w.
Być może po raz pierwszy podano je na stole w Szwajcarii. Tutejsze ciasto marchwiowe nazywa się Rüeblitorte.
Wiadomo jednak, że Antoine Beauvilliers, jeden z kucharzy króla Francji, Ludwika XVI, zamieścił przepis na “Gâteau de Carottes” – ciasto marchwiowe – w książce kucharskiej swojego autorstwa. Książkę tę wydano w języku angielskim w 1824 roku! Przepis tak się wtedy spopularyzował, że z czasem pojawiał się coraz częściej w innych kulinarnych publikacjach.
Średniowieczny pudding
Historycy zajmujący się kulturą i kulinariami uważają, że ciasto marchwiowe wywodzi się od puddingu marchwiowego serwowanego w średniowieczu. Cukier w średniowieczu był szalenie drogi. Aż do początków XIX w. uważano go za luksus, na który mogli sobie pozwolić jedynie najbogatsi. Właśnie po to, by nadać potrawom słodkości, na codzień stosowano marchew.
Indyjski przysmak
Pudding marchwiowy jest obecny i lubiany nawet w Indiach. Tu nazywa się Gajar ka halwa. Nie piecze cię tu jednak ciasta, a jedynie dusi startą marchew z cukrem, mlekiem, orzechami i ew. innymi dodatkami. Taki pudding podaje się w Indiach na gorąco.
Marchwiowe odchudzone z cukru
Dzisiaj cukru mamy pod dostatkiem, za to dla zdrowia staramy się go ograniczać.
Z natury jestem łasuchem i na ogół nie odmawiam sobie słodkości, dlatego moje ciasto marchwiowe odchudziłam z cukru. Wszystkie przepisy na to ciasto, wydawały mi się za słodkie i za mało marchwiowe. Po prostu zmieniłam proporcje tych dwóch składników.
Do mojego marchwiowego dodaję zdecydowanie więcej marchwi, a mniej cukru. A dla uzyskania wilgotności, do masy dokładam powidła lub zgniecione dojrzałe banany. Dzięki nim ciasto ma również więcej słodyczy.
Łatwe, szybkie, smaczne
Ciasto marchwiowe zawsze się udaje. I bardzo szybko się je przygotowuje. Dziesięcioletnia córka mojej koleżanki robi je raz dwa. Wystarczy tylko umieścić wszystkie składniki w jednej misce, potem wymieszać je łyżką przez około 2-3 minuty i gotowe! Masa na ciasto z marchwi jest raczej rzadka i taką należy przeleć do foremki. Następnie ciasto trafia na 50 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni.
Składniki
- 300 g marchewki (około 3-4 większe marchewki)
- 130 g mąki pszennej
- 130 ml oleju
- 60 g cukru
- 150 g ulubionych bakalii (rodzynki lub żurawina, orzechy włoskie lub/i słupki migdałów)
- 2 jajka
- 1 dojrzały banan lub 2-3 łyżki powideł
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- ¼ łyżeczki zmielonych: ziela angielskiego i goździka
- szczypta soli
Ew. lukier:
- 1 łyżka soku z cytryny
- 30-50 g cukru pudru
Przygotowanie
Marchewkę umyj, obierz i utrzyj na grubej tarce. Do miski wsyp mąkę przesianą przez sito i dodaj marchew, olej, jajka, cukier. Banan rozgnieć widelcem, orzechy pokruszysz na mniejsze kawałki. Wymieszaj łyżką z pozostałymi składnikami, dodając proszek do pieczenia, sodę, cynamon i szczyptę soli. I prawie gotowe.
Teraz już tylko wylej dość rzadkie ciasto na wyłożoną pergaminem lub wysmarowaną tłuszczem podłużną blaszkę. Piecz w temperaturze 180 stopni przez około 50 minut.
I teraz już naprawdę gotowe. Jest mocno wilgotne i aromatyczne. Niestety, ma jedną zasadniczą wadę. CIasto marchwiowe długo się nie utrzyma, bo jest bardzo smaczne. Lepiej od razu upiec podwójną porcję.
Anglicy najczęściej przekładają swoje marchwiowe wypieki kremem, ale mnie szkoda na to fatygi. Zresztą ciasto i tak jest pyszne, a krótki czas przygotowania to jego dodatkowa zaleta (dochodzi oczywiście czas pieczenia).
Jak zrobić najprostszy lukier
Kilka kropli cytryny utrzyj z cukrem pudrem aż powstanie gładka masa. Lukier powinien mieć konsystencję gęstej śmietany. Rozsmaruj na powierzchni wystudzonego ciasta, ale lukier można w zupełności odpuścić.
Ja uwielbiam piec ciasta i ciasteczka. Marchwiowego nigdy nie robiłam, ale jadłam kilka razy i rzeczywiście było smaczne. Pamiętam, że gdzieś widziałam też przepis na marchwiowy piernik. Kiedyś pewnie wypróbuję, a póki co, zajadam się sernikiem wiedeńskim, wczoraj upieczonym 😉