Koci koncert

Koci koncert

Hops. Piąta pięć. Jeszcze ciemno. Wskakuję na materac, który ugina się pod ciężarem moich ośmiu kilo. Przysiadam  na skraju łóżka. Tuż przy jej twarzy. Zaraz zacznę koci koncert. Mrrr… Nie obudziła się. Zaczynam się w nią wpatrywać. Mój magiczny sposób nie...