Malowane słowem
W gabinecie zaległa cisza, tylko sekundy dziarsko podążały w przyszłość, dając o sobie znać dyskretnym tykaniem. Tik tak, Tik tak. Tik tak. Potoczył zadumanym spojrzeniem po dębowym blacie sfatygowanego starego biurka, na którym jak zwykle piętrzyła się sterta teczek...
Malowane słowem
Jest ranek, szósta trzydzieści pięć. Ola snuje się po niewielkiej kuchni. Głowa jeszcze w sennej mgle, ale ręce odruchowo wykonują codzienne czynności. Kubek z szafki. Postawić na blat. Cytryna. Kilka kropel wycisnąć do kubka. Lód. Wyjąć z zamrażalnika. Jedna kostka....
Malowane słowem
W nocy przesunął się czas. Tak po prostu. Nikt go o to nie prosił, a nawet gdyby, to on i tak by się tym nie przejął. Ani trochę. Czy ziąb, czy skwar, płynie sobie tak, jak chce. Dla wszystkich jednakowo i… dla wszystkich inaczej. Kasia O, choćby dla tej...
Malowane słowem
Hops. Piąta pięć. Jeszcze ciemno. Wskakuję na materac, który ugina się pod ciężarem moich ośmiu kilo. Przysiadam na skraju łóżka. Tuż przy jej twarzy. Zaraz zacznę koci koncert. Mrrr… Nie obudziła się. Zaczynam się w nią wpatrywać. Mój magiczny sposób nie...
Najnowsze komentarze