Miniatura

Widok zorzy polarnej zachwyca. Mnie dziś skłonił do napisania tej miniatury.

Gęstą nocą, gdy hen wysoko rozbłyśnie planeta i zawieje gorący wiatr, rozsypując po niebie okruchy Słońca, ona zbudzi się do życia. 

Z pozoru skromna, chwiejna, jakże zmienne miewa humory! Czasem przeciągnie się rozmydloną bielą na ciemniejącej kurtynie nieba i zastygnie w leniwych marzeniach jak panna kusicielka w satynowej pościeli. 

Innym razem, strojna w zieleń, roztańczy się bez tchu po gładkolicym niebie, zapominając o bożym świecie, albo rozsnuje tu i tam purpurowe świetlne smugi czy przemknie, śliczna i wiotka, otulona lazurowym szalem.

Czasem łaskawie zatrzyma się na dłużej, zdumiona szmerem widowni – tysiącem piersi wstrzymujących oddech i odurzonych zachwytem spojrzeń…

Wtedy zamruga frywolnie, rozpromieni się i ruszy do pulsującego życiem dostojnego walca, zataczając barwne koła.

Świadoma swej urody gardzi bogactwem, za nic ma wszelkie dobra czy piękne słowa. Nie potrzebuje korony, bo cóż to znaczy, skoro nawet Ziemia kłania się Aurorze – królowej nieba…

Magdalena Wytrębowicz

21 stycznia 2021

Taki obraz aurory borealis czyli zorzy polarnej, przyszedł dziś do mnie. A tutaj możesz sprawdzić, czy mój „Walc królowej” dobrze oddaje prawdziwy taniec zorzy na północnym niebie 🙂

PYTANIE NA PODWIECZOREK I MOŻE… PREZENT KSIĄŻKOWY?

W mojej miniaturze WALC KRÓLOWEJ pisałam o aurorze borealis. Czy znasz jeszcze jakąś inną AURORĘ? Daj, proszę, znać w komentarzu, a jeśli komentarz mnie zadziwi albo rozśmieszy, z radością wyślę Ci w prezencie książkę z uśmiechem!

Ktoś mnie kiedyś zapytał, czy MRÓWKA może się uśmiechać?

Inne moje miniatury i opowiadania: Biały Domek, Zaginiony, Wieśniaczka, Pragnienie, Nakarm kota, Koci koncert